ŚWIĄTECZNE ZAGROŻENIA

ŚWIĄTECZNE ZAGROŻENIA

Święta z pasem, przygotowania ruszyły pełną parą. Nie zapominajmy jednak o wielu zagrożeniach jakie czyhają na nasze czworonogi w naszych domach, z których często nie zdajemy sobie sprawy, takich jak: rośliny, ozdoby czy pyszne jedzenie.
Zachęcamy do lektury.

ŚWIĄTECZNE ZAGROŻENIA:

– Bombki to najczęściej kruszące się, błyszczące piłeczki. Psy trafiają na dyżur z ranami podniebienia i języka. Czasem też przełyku. Leczenie jest objawowe. Koty częściej turlają bombki po podłodze, więc w najgorszym przypadku ranią łapki, ale zdarza się to rzadziej.

– Włosy anielskie są zagrożeniem głównie dla kotów. To samo tyczy się wstążek i sznureczków. Zjedzenie najczęściej kończy się usuwaniem ciała obcego liniowego. Zbagatelizowanie problemu i poczekanie z wizytą na „po świętach” kończy się utratą kota. U kotów wszystko, co nitkowate, może owinąć się wokół nasady języka i ciągnąć aż do jelit. W przypadku psów może być podobnie. Większa ilość spowoduje całkowite zablokowanie, albo liniowe ułożenie się ciała obcego. Konsekwencje są groźne dla życia.

– Ozdoby robione samodzielnie z masy solnej muszą być poza zasięgiem zwierzątek. Zatrucie solą przebiega z ostrymi objawami neurologicznymi i bez dobrego wywiadu zdarza się, że prawdziwa przyczyna nie zostanie znaleziona na czas i zjedzenie solnego ludka kończy się śmiercią

– Cukierki, pierniczki, czekoladki. W zależności od swojego składu będą szkodziły na rozmaite sposoby:

– Czekolada. Tu objawy zależne będą od składu procentowego. Im więcej kakao w czekoladzie, tym gorzej. Główną przyczyną toksyczności kakao  jest teobromina. Teobromina wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego, naczyniowego oraz oddechowego. Pobudza obfite sikanie. Początkowe objawy to wymioty, wymioty z krwią oraz nadmierne pragnienie. Często także pobudzenie, nadwrażliwość na bodźce, przyśpieszona praca serca, dyszenie, brak koordynacji ruchowej, drżenie mięśni. To wszystko może przerodzić się w arytmię, napady drgawkowe i doprowadzić do śmierci.
Większość objawów pojawia się około 2 godzin po spożyciu, ale teobromina metabolizuje się wolno, więc objawy mogą pojawić się nawet po 24 godzinach.  Antidotum brak. Leczenie objawowe i jeśli tylko jest to uzasadnione – wywoływanie wymiotów. Czekolada przechodzi przez psa powoli, więc wymioty mają sens nawet kilka godzin po zjedzeniu, ale u zwierząt bez objawów zatrucia. Zwierzęta z objawami trzeba zacząć leczyć i wymioty jedynie opóźnią podanie węgla aktywnego, który w tym zatruciu pełni istotną rolę. Również bezobjawowe zwierzęta powinny trafić do lekarza na obserwację!
Niestety, u niektórych psów rozwinie się zapalanie trzustki, bez względu na ilość zjedzonej czekolady. To może być jedna kosteczka!

– Xylitol, popularny słodzik, coraz powszechniej stosowany, często występuje w produktach, w których zupełnie się go nie spodziewamy np w pieczywie czy syropkach.
Po zjedzeniu wchłania się bardzo szybko, po 30 minutach od spożycia osiąga szczyt w osoczu i następuje masywny wyrzut insuliny o drastycznych skutkach. Najczęstsze objawy zatrucia to wymioty, letarg, ataksja i osłabienie.
Dawki wywołujące hipoglikemię zaczynają się od 0.1g/kg, a dawki powyżej 0.5g/kg mogą spowodować martwicę wątroby.
Hipoglikemia zabija dość szybko. Biorąc pod uwagę szybkość wchłaniania się xylitolu wizyta powinna rozpocząć się od wrzeszczenia w poczekalni, że pies się go najadł. Niezbędne leczenie szpitalne!
Część psów przy wymiotowaniu pozbędzie się przynajmniej części słodzika z żołądka. Wywołanie wymiotów ma sens tylko bezpośrednio po spożyciu, później może wręcz zaszkodzić.
Aktywny węgiel  nie pomoże w tym zatruciu, nie wiąże xylitolu.
Uwaga! Nowe dane wskazują, że objawy hipoglikemii u psów zatrutych gumą do żucia mogą pojawić się nawet po 12 godzinach. Podejrzewa się, że jest to związane z brakiem mechanicznego rozdrobnienia (psy raczej nie żują gum, tylko połykają całe) i wolniejszego uwalniania xylitolu.

– Rodzynki i winogrona. Mechanizm zatrucia nie jest znany. Teorie są różne – niezależne od ilości, zależne, ma to związek z chemikaliami do ochrony roślin, konserwantami, odmianą itd. W testach nic się nie potwierdziło. Niektóre psy nie mają objawów po spożyciu, inne mają te objawy średnie, ale większość ma ostrą niewydolność nerek. Obecny stan wiedzy jest taki, że każda ilość może się okazać śmiertelna.
Objawy pojawiają się do 24 godzin po spożyciu. Wymioty mogą być natychmiastowe lub wystąpić z opóźnieniem. Dość częstym objawem klinicznym jest letarg, apatia i anoreksja. Często występują biegunki z bólem brzucha. Kolejnym etapem jest skąpomocz lub całkowity brak produkcji moczu. Towarzyszy im często osłabienie z brakiem koordynacji ruchowej i te objawy uznawane są za najgorzej prognozujące.
Może pojawić się również nadciśnienie, obniżenie temperatury oraz nadmierne pragnienie i dreszcze. Mogą się pojawić także inne, nietypowe objawy.
Wywoływanie wymiotów w zatruciu rodzynkami jest wskazane nawet do 12 godzin po spożyciu! Odtrutki nie ma, leczy się objawowo. Największe szanse na uratowanie nerek daje płynoterapia i leczenie wspomagające.

– Surowe ciasto powoduje dwa mechanizmy. Fizyczny- rośnie w brzuszku i chemiczny – uwalniane etanolu. Pacjenci najczęściej stawiają się w klinice już lekko wstawieni. Do tego uwalniający się z ciasta dwutlenek węgla dodatkowo pompuje żołądek i wpływa na równowagę kwasowo – zasadową. Z przyczyn mechanicznych pojawia się zaburzenie krążenia. Rosnący żołądek zaczyna naciskać na główne naczynia krwionośne.
Objawy zatrucia etanolem pojawiają się około 30 – 60 minut po spożyciu, mogą być tez opóźnione do dwóch godzin. Są to hipoglikemia, ślinienie, niezborność ruchowa, depresja układu nerwowego. Możliwe są drgawki i śmierć. Wymaga pilnego leczenia szpitalnego i późniejszej obserwacji.

– Glikol etylenowy, najczęściej spotykany jako „rozmrażacz” do auta, ale ma swoje zastosowanie także w innych urządzeniach. Bezwonna, przejrzysta, słodka w smaku syntetyczna ciecz. Toksyczny zarówno dla psów jaki i kotów, ale koty są bardziej wrażliwe.
Wchłania się bardzo szybko. Zatrucie ma trzy fazy: neurologiczną, krążeniowo – oddechową i nerkową.

Faza neurologiczna pojawia się jako pierwsza. Oprócz typowo neurologicznych objawów – niezborności ruchowej, dezorientacji, otępienia pojawiają się wymioty. Podejrzewa się, że z powodu podrażnienia śluzówki przewodu pokarmowego. Zdarza się też zwiększone pragnienie i oddawanie moczu. Na tym etapie, przy prawidłowym rozpoznaniu, mamy największe szanse, by uratować zwierzaka.

Faza objawów ze strony układu krążeniowo-oddechowego. Zwykle między 12 – 24 godziną zatrucia. Przyspieszona akcja serca, przyspieszone oddechy, często także napady drgawkowe, oraz obrzęk płuc. Śmierć następuje najczęściej w tej fazie.

Faza nerkowa. Zazwyczaj między 24 a 72 godziną zatrucia. U kotów może pojawić się wraz z fazą krążeniowo-oddechową. Wracają wymioty, pojawia się letarg, ból brzucha i bardzo niewielka ilość wydalanego moczu lub brak wydalania moczu. Pojawienie się tej fazy nie daje żadnej nadziei na wyleczenie.

W przypadku tego zatrucia liczy się czas. Leczenie ma sens tylko wcześnie rozpoczęte. Uznaje się, że do 4  (w niektórych przypadkach do 8) godzin po spożyciu.

Orzechy macadamia.

Toksyczne tylko dla psów. Mechanizm toksyczności nie jest do końca poznany.
Dawka toksyczna jest niska! Dość częste są przypadki zatrucia tymi orzechami u psów – mrocznych śmieciożerców, które przy okazji wyjadania odpadków zjadły też orzechy.

Często zatruciu towarzyszą wymioty, ale nie zawsze. Typowe dla zatrucia są objawy nerwowe: letarg, ataksja, dreszcze i hipertermia.
Pojawiają się też bóle mięśni i stawów. Objawem najczęściej zgłaszanym przez opiekunów jest osłabienie, niezdolność do utrzymania się na łapach, niechęć do wstawania czy poruszania się.
Jedno z niewielu zatruć, gdzie nie mamy najgorszych wieści dla opiekunów. O ile objawy są mocno niepokojące, tak zazwyczaj nie zagrażają życiu. Odpowiednie leczenie pozwala na ustąpienie objawów zazwyczaj w ciągu 48  godzin.

– Jemioła. Jej toksyczność związana jest głównie z gatunkiem oraz z gatunkiem drzewa, na jakim pasożytowała.
Jemioła występująca w Europie jest bardziej toksyczna niż  amerykańska, nadal jednak nie jest w ścisłej czołówce trujących roślin. Co ciekawe, w starszej literaturze występuje jako silnie trująca dla psów, ale nie potwierdza się to w badaniach klinicznych. Objawy zależą głównie od ilości spożytych jagód. Potencjalnie trujące są wszystkie części rośliny.
W opisach klinicznych przypadków z VPIS (Centrum Zatruć i najbardziej wiarygodne źródło)  jako objawy zatruć wymienia się wymioty, ślinienie i ogólne osłabienie. Objawy pojawiają się dość szybko po spożyciu.
W książkowych opisach wymienia się silne objawy nerwowe (niezborność, częściowy paraliż, niepokój) oraz nerkowe – brak wydalania moczu oraz śmierć w ciągu 50 godzin.
Zjedzenie jemioły wymaga wizyty w klinice i leczenia objawowego oraz obserwacji.

– Ostrokrzew to roślina, którą VIPS ocenia jako niezbyt toksycznością. Potencjalnie trujące są wszystkie części.
Toksyczność jest zależna od ilości. Obecnie uznaje się, że zjedzonych musi zostać wiele owoców, zanim dojdzie do poważnych objawów.
Powoduje najczęściej wymioty i biegunkę, 2 – 3 godziny po spożyciu, a także ślinotok, brak apetytu i letarg.
Ostrokrzew powoduje wymioty, w związku z tym wywoływanie ich nie jest konieczne w leczeniu. Stosuje się najczęściej węgiel aktywny i obserwację. Wymaga wizyty u lekarza weterynarii.

– Gwiazda betlejemska, na szczęście przeceniana jako źródło zatruć – najczęściej spożycie kończy się wymiotami i biegunką, niemniej wizyta w lecznicy wskazana.

– Cis, używany często do świątecznych stroików. Wszystkie części rośliny są trujące. Na szczęście wydzielane olejki roślinne najczęściej swoim silnym zapachem i smakiem odstraszają od konsumpcji.
Objawy są zróżnicowane i mogą się pojawić jako nagła śmierć lub poprzedzone objawami nerwowymi. Również rozwój objawów ma różny czas od kilku minut do kilku dni. Objawy to napady drgawkowe ze sztywnieniem kończyn, duszność, wymioty, zmiana zachowania (najczęściej opisywana agresja), biegunki, letarg, arytmie.
U psów, które przeżyły, objawy utrzymywały się do tygodnia.
Leczenie jest objawowe. Ważne jest jak najszybsze spowodowanie wymiotów. Szanse na przeżycie są niestety niewielkie.

– Śmieci i zepsute żarcie, czyli mykotoksyny, są toksyczne dla wszelkiego stworzenia. Efekty kliniczne zależne są od gatunku producenta.
Zasadniczo objawy dotyczą układu nerwowego.
Mykotoksyny powstają w temperaturze od 0 do 60 stopni, ale optymalna jest 20, więc są popularne w naszym klimacie.
Raportowano zatrucia mykotoksynami pochodzącymi z m.in.:  makaronu, nabiału, ziaren, chleba itp. Czyli wszystko to, czym, już nieco nadpsutym, dobroczyńcy po świętach dokarmiają głodne zwierzątka.

Klinicznie psy z zatruciem mykotoksynami pojawiają się z hipertermią, ślinieniem, wymiotami, niezbornością ruchową, przyśpieszonym rytmem serca, wokalizacją, nadaktywnością  drgawkami i napadami drgawkowymi.
Objawy między godziną, a kilkoma po spożyciu.
Leczenie objawowe. Wskazane jest płukanie żołądka, zamiast wywoływania wymiotów.

Źródło: Psie Sucharki